Social media dla startupów

Startupy rządzą się swoimi prawami – jedno jest jednak pewne: zawsze należy myśleć o wydatkach. Nie tylko w kwestiach oszczędności (wszystko, co potrafimy zrobić sami – róbmy sami), ale i planowania (czego możemy się szybko nauczyć – róbmy sami). Marketing w social mediach to zdecydowanie coś, co można zrobić samemu. I zrobić to dobrze.

Social media to nie tylko Facebook

Nikt dzisiaj nie ma wątpliwości, że profil na Facebooku po prostu trzeba mieć. Niby jest to truizm, ale analizując sposób prowadzenia fanpage’y wielu firm (w tym i agencji inboundowych!) nie docenia mocy social mediów.

Na początek odpowiedzmy sobie, jakich kanałów potrzebujemy. Social media to nie tylko Facebook, ale i Google+, Twitter, Instagram czy nawet LinkedIn. Ogromną społeczność stanowi też Youtube, gdzie również można promować swój produkt (niewiele firm z tego korzysta).

Blog, czyli content

Moim zdaniem firmowy blog to najlepszy sposób na docieranie do klientów. Tworzenie społeczności wokół wartościowych treści, nie będących czysto reklamowymi produkcjami- jest znacznie prostsze niż trafianie do odbiorców z reklamą. Dodatkowo – prowadzenie bloga regularnie poprawia indeksowanie, gdyż Google wspiera wartościowy content.

Facebook – rozrywka

Facebook ma największy zasięg i skuteczność w promocji produktów, trzeba się jednak liczyć z opłatami za reklamy. Nadal jest to jednak chyba najtańszy sposób docierania do czytelników.

Co najlepiej udostępniać na firmowym wallu? Najprościej – treści z bloga – wpisy publikowane raz w tygodniu i częściej potrafią przyciągnąć dużą liczbę czytelników.

A co pomiędzy wpisami?

  • zapowiedzi tworzonych tekstów, pytania do czytelników;
  • share’owanie wartościowych treści publikowanych przez innych;
  • przemyślenia i treści spójne z wizerunkiem firmy.

Celem publikowania na Facebooku nie jest pozyskanie dużej liczby fanów. Obecnie, kiedy Fb ogranicza docieranie nieopłaconych postów posiadanie fanów będących w ścisłym targecie jest tańsze i cenniejsze, niż budowanie jak największej bazy. Zdobywanie polubieni za pomocą śmiesznych obrazków zadziała tylko wtedy, kiedy Twój produkt również dostarcza rozrywki.

Twitter, LinkedIn – B2B

Jeżeli Twoim targetem są klienci biznesowi – znacznie lepiej jest szukać ich na Twitterze czy LinkedInie. Postowanie na tych platformach nie należy do łatwych, aczkolwiek budując sieć kontaktów na LinkedInie i udostępniając wpisy na swoim profilu również możesz dotrzeć do swojego targetu. Pamiętaj też o grupach dyskusyjnych.

Wiele badań pokazuje, że Polacy nie potrafią twittować. Jest w tym chyba trochę prawdy, bo dobrze utworzone hashtagi należą do rzadkości. Warto pamiętać o skracaniu linków i zostawieniu zapasu ok. 10 znaków dla retwittów.

Instagram – ciekawe zdjęcia

Proste medium, które dociera do wielu osób, jednakże tu też warto zastanowić się, czy treści, które udostępniamy znajdą się we właściwym miejscu. To portal dedykowany rozrywce, więc umieszczane treści (zdjęcia) powinny być lekkie i prezentowane z humorem.

Google+

Osobiście – mam, bo podnosi pozycję w Google. Kafle ładnie wyglądają. Szczerze – nie używam. Interakcje na Google+ należą do rzadkości, co znacznie zmniejsza skuteczność (i sensowność) prowadzenia tam działań. Moim zdaniem najłatwiej jest zintegrować dodawanie postów na google+ za pomocą pluginu.

Youtube – viral

Miejsce niedoceniane marketingowo przez startupowców, generujące ogromną popularność – ale i mające duże wymagania. Dobry sprzęt i temat to minimum, żeby zaistnieć – przydałaby się również charyzma (uczmy się od chłopaków z Brand24!).

Jakkolwiek posiadanie kont na portalach społecznościowych to niemal obowiązek – trzeba pamiętać, że za produktem musi stać przemyślana strategia. Wrzucanie i share’owanie treści niezwiązanych z profilem działalności i zainteresowaniami grupy docelowej przyniesie więcej szkody, niż pożytku.

about author

admin

related articles