E-mail marketing tani i skuteczny

Marketing w startupie to temat często odwlekany w czasie. Wielokrotnie spotykamy się z sytuacjami, kiedy produkt jest już w fazie developmentu (albo jeszcze lepiej – jest już gotowy), a nie ma dla niego klientów. Wtedy opcje są trzy: albo ktoś był optymistą pełnym wiary w to, że wystarczy mieć dobry produkt, który sprzeda się sam, albo team marketingowy nie udźwignął zadania…albo skończyły się pieniądze. Wszystkie trzy sytuacje są na szczęście do uratowania. Z pomocą przychodzi e-mail marketing.

E-marketing jest nadal skuteczny, a mądrze poprowadzony jest też stosunkowo tani

Wydawałoby się, że nie ma nic prostszego niż napisanie wiadomości e-mail. Mogłoby się również wydawać, że wiadomości ofertowe od razu trafiają do spamu i nikt ich już nie czyta. Obydwa twierdzenia są jednak błędne – e-mail marketing to nadal najskuteczniejsza forma dotarcia do klienta. Oczywiście jest jeden warunek: musimy to robić z głową. Poniżej przedstawiam kilka zasad, które sama stosuję.

  • Współczynniki – jak pisałam we wpisie o tym, co zabije Twój startup – warto je śledzić. Dla e-mail marketingu są to:

OR (open rate) – współczynnik otworzeń wiadomości. Mówi nam o tym, czy tytuł wiadomości i pole nadawcy są właściwie wypełnione.

CTR (click-through rate) – współczynnik kliknięć. Mówi o tym, ile osób udało Ci się zainteresować na tyle, że wykonały akcję, o którą Ci chodziło.

CTOR – współczynnik kliknięć do otworzeń. Policz go, a sprawdzisz, czy treść wiadomości jest dla klienta zachęcająca. Jeżeli otworzy, a nie kliknie – od razu widzisz, że problem jest w treści maila.

  • Godziny i dni wysyłania – spotkałam się z różnymi teoriami, jednakże wszystkie można ustrukturyzować w dwie grupy. Zastanów się, czy odbiorca to klient biznesowy czy indywidualny:

B2B – najlepsze dni na wysyłanie wiadmości to wtorki, środy i czwartki w godzinach 6-9 rano oraz 13-14 po południu (z naciskiem na godziny poranne). Średnia długość życia wiadomości, której nadawca nie jest znany odbiorcy to jedna godzina, potem najprawdopodobniej nikt jej nie odkopie. W poniedziałki i piątki trudno będzie Ci przebić się przez większą ilość e-maili po i przedweekendowych. Celuj w te godziny, kiedy najcześciej Twoi klienci sprawdzają pocztę.

B2C – tu zasada jest ta sama, ale godziny i dni wysyłki zupełnie odwrotne. Najskuteczniejsze są wiadomości wysyłane pomiędzy czwartkiem a niedzielą w godzinach wieczornych. Wiele osób sprawdza pocztę na urządzeniach mobilnych, weź to pod uwagę i ogranicz ich rozmiar (dlugość tekstu w polu tytułu i nadawcy, a także wagę wiadomości).

  • „From:” – najbardziej zaniedbywane pole. O ile nad tytułem wiadomości zdarza nam się głębiej zastanowić, o tyle pole nadawcy często traktowane jest po macoszemu. Zainwestuj w firmową domenę, to wyglada lepiej niż  na przykład @gmail.com. Zastanów się, co możesz zrobić, żeby nadawca uznał, że czekał na wiadomość od Ciebie. Może obok typowego karolinaolszewska@pepeshka.pl wprowadź: Karolina Olszewska z Pepeshki? Tutaj warto zastosować testy skuteczności wersji A i B – tak samo, jak w przypadku landing page’y.
  • Temat wiadomości– jak w jednym (krótkim! Pamiętaj o użytkownikach mobilnych) zdaniu przekonać kogoś, że warto kliknać w wiadomość, na którą nie czeka z wytęsknieniem? Tutaj kluczem jest cierpliwość i kreatywność – spisz kilka wersji hasła i prześpij się z nimi, skonsultuj je z kimś – oraz dwa słowa-klucze:

Benefity – korzyści w marketingu B2C. Klienci indywidualni preferują przekaz emocjonalny i mówiący o korzyściach, jakie osiągną.

Features – funkcje produktu, liczby i konkrety lepiej trafiają do klienta biznesowego.

  • Listy mailingowe – krótka piłka: za wartościową trzeba zapłacić, a to i tak nie zagwarantuje, że Twoje e-maile będą skuteczne (patrz: punkty 1-4). Jeśli nie masz odpowiedniego budżetu, stwórz sam swoją listę. Lepiej wysłać mniej wiadomości, ale zrobić to w przemyślany sposób niż spamować bez pomysłu.

Stworzenie skutecznego e-mail marketingu opiera się głównie na dokładnym zlokalizowaniu grupy docelowej. Potem pomoże nam na przykład MailChimp, ale niestety nawet tak dobra rzecz nie gwarantuje sukcesu.

Jeśli tekst był dla was pomocny – dzielcie się nim śmiało i dorzućcie w komentarzach coś od siebie!

about author

admin

related articles